3/25/2020

Prosta pielęgnacja cery dojrzałej. Schematy pielęgnacji.



Jeśli nasza skóra nosi już wyraźne oznaki starzenia, profilaktyka to za mało. Potrzebne są zdecydowane kroki. Oczywiście jeśli chcemy i mamy takie możliwości, z pomocą przyjdzie nam medycyna estetyczna oraz usługi gabinetów kosmetycznych, ale my dziś nie o tym. Dzisiaj trzymamy się pielęgnacji.



Większość dzisiaj udzielonych porad jest dość radykalna i nie będę rozdrabniać się dlaczego takich, a nie innych udzielam. Najważniejsza potrzebna teoria jest w poprzednim wpisie: Podeślij ten wpis swojej Mamie! Pielęgnacja cery dojrzałej ♡, a w ogóle mnóstwo wiedzy jest na blogu – wystarczy klikać w odpowiednie etykiety i czytać, i czytać, i czytać :)


Wieczorem: krem z retinolem

(lub inne preparaty z retinoidami)


Jeśli nasza cera nosi już wyraźne oznaki starzenia się, podstawą będą wszelkie retinoidy (pochodne witaminy A) i basta.

Jeśli mamy ekstremalnie wrażliwą skórę, proponuję zacząć od prostego kremu z retinolem, ale od razu z myślą, że to tylko taki wstęp :) Przegląd drogeryjnych kremów z retinolem jest na blogu i ja sama celowałabym raczej w tę wyższą półkę: albo Vis Plantis Element: krem na noc do twarzy, filtrat śluzu ślimaka przeciw oznakom starzenia, albo Christian Laurent Pour La Beaute: infuzyjny krem liftingujący wypełniający zmarszczki na dzień i na noc, 45+.

Natomiast im szybciej ruszymy z produktami o znanym znam stężeniu retinoidu tym lepiej. Dlatego musimy tu zrobić małą dygresję na temat wspomnianych też w poprzednim wpisie produktów The Ordinary. Za tekstem z bloga Honesty For Your Skin (klik!) przytaczam Wam ściągę z mocy dostępnych preparatów:


Poziom 1 – Niska moc

Retinol 0.2% in squalane


Poziom 2 – Średnia moc

Granactive retinoid 2% in squalane
Retinol 0.5% in squalane


Poziom 3 – Duża moc

Granactive retinoid 5% in squalane
Granactive retinoid 2% emulsion
Retinol 1% in squalane

(tam gdzie w obrębie jednego poziomu mocy mamy więcej niż jeden preparat, produkty uszeregowałam od najmniejszego do największego potencjału drażniącego)


Ja sama swoją przygodę zaczęłam od Granactive retinoid 5% in squalane i używając go co drugi dzień nie widzę żadnego podrażnienia, a moja cera lubi pod tym względem stroić fochy. Więc jeśli nie jesteście ekstremalnymi wrażliwcami to ten preparat jest moim zdaniem świetną opcją na start. Jeśli chciałybyśmy się (lub naszą mamę, teściową, babcię...) rozpieścić, to o granactive oparty jest też dostępny w Sephorze olejek Luna od Sunday Riley.

Jeśli start mamy już za sobą to na rynku stosunkowo łatwo dostępnych jest kilka dermokosmetyków z czystym retinolem lub retinalem. Ja przerobiłam dwa z nich (serum Liq jest jeszcze nieotwarte, a starej wersji Triacneal nie liczę) i zdecydowanie nie wykluczam powrotu do nich w przyszłości, ale póki co w kolejce mam jeszcze inne produkty do zużycia. Za jakiś czas ukaże się zatem szczegółowe porównanie wszystkich z nich, ale na razie skupmy się na liście tych najłatwiej dostępnych preparatów:

  • Pharmaceris T pureRetinol 0.3, krem z retinolem, na trądzik wieku dorosłego, na noc, 40 ml

  • Avene Eau Thermale Cleanance Triacneal Expert, emulsja, 30 ml

  • Liqpharm, Liq CR Serum Night 0,3% Retinol Silk, koncentrat intensywnie korygujący na noc, 30 ml

  • La Roche-Posay, Redermic Retinol

  • Avene, A-Oxitive, krem peelingujący, 30 ml


Oczywiście to są jest tylko czubek retinoidowej góry lodowej: same preparaty dostępne w praktycznie każdej aptece, szczególnie w tych internetowych. O dermokosmetykach dostępnych w Polsce i za granicą można by się tu rozpisać na wiele, wiele stron ;)


Rano: naturalny krem z filtrem i unikanie słońca


Wiem, że zabrzmi to brutalnie, ale słońce jest najgorszym wrogiem jędrnej cery. Skrótowo mówię o tym w poprzednim wpisie (klik!), a szczegółowo w tekście ABC ochrony przeciwsłonecznej.

Czy religijne smarowanie się filtrem wtedy, gdy nasza cera ma już głębokie bruzdy jest aż tak ważne? Oczywiście każdy musi odpowiedzieć sobie na to pytanie sam: ktoś powie, że bez filtra nie ma pielęgnacji anti-aging, a ktoś inny kompletnie machnie na to ręką. Ja z kolei nie jestem w żadnej z tych grup ;)

Osobiście zachęcam do stosowania naturalnych kremów z jak najwyższym SPF. Oczywiście kupując zamiast kremu do opalania zwykły krem na dzień z SPF (na przykład) 25 i stosując go w skromnej ilości nie zniwelujemy całkowicie destrukcyjnego działania promieni słonecznych, ale będzie to według mnie całkiem sensowny element naszej pielęgnacji.

Moim zdaniem najbardziej godne przyjrzenia się są następujące kremy:


  • Make Me Bio, Ultralekki krem SPF 30 – klik!

  • Be The Sky Girl, Krem do twarzy SPF 25 - Lady Sunshine – klik!

  • Clochee, Rozświetlający krem SPF 30 – klik! (upewnijcie się tylko czy odcień Wam pasuje!)

  • Clochee, Matujący krem z SPF 50 – klik!

  • Asoa, Przeciwsłoneczny krem do twarzy - Sunny Day SPF 30 – klik! Do kupienia bywa także miniaturka 15 ml – klik!




Co poza tym?


Tu pozwolę sobie wkleić fragment tekstu sprzed tygodnia:

Pielęgnacja, która opiera się na tym, żeby:
[nasz dotychczasowy krem na dzień zmienić na inny, tylko że z filtrem przeciwsłonecznym
+
krem wieczorny na preparat z łagodnym retinoidem]
nie wymaga innych dużych zmian, więc jeśli mamy ulubione metody oczyszczania skóry, tonizowania jej, peelingi czy maseczki to nie ma co zmieniać ich na siłę.

Oczywiście jeśli mamy problemy skórne to warto całą resztą pielęgnacji uzupełnić ten nasz poranny i wieczorny krem tak, by poza zmarszczkami walczyć też z trądzikiem, przebarwieniami, naczynkami czy jakimkolwiek innym problemem który nas trapi.

Wisienka na torcie


Jeśli mamy w naszej pielęgnacji to, co najważniejsze: retinoidy wieczorem, ochronę przeciwsłoneczną rano i ewentualne elementy dodatkowe do walki z problemami skórnymi, bardzo zachęcałabym do postawienia kropki nad „i” i dopięcia naszej pielęgnacji na ostatni guzik.

Możemy to osiągnąć wprowadzając na przykład:

serum z witaminą C pod poranny krem


Dla mnie dwa najlepsze sera to zarazem dwa produkty do cer o delikatnie innych potrzebach: energetyzująca esencja odmładzająca Resibo szczególnie z myślą o tych nieco suchszych cerach, a Liq CC Light dla tych nieco tłustszych. Oba sera porównałam zresztą w osobnym wpisie, o tutaj!

W razie czego esencję Resibo możecie kupić z mojego linku afiliacyjnego, o tu! Z góry dziękuję ♡


codzienny masaż twarzy


Prawidłowy masaż twarzy powinna wykonać nam osoba trzecia, profesjonalista. Ale chociaż namiastkę takiego masażu możemy wykonać sobie same. Kilka najważniejszych zasad:

1. Przed i po masażu należy odprowadzić wodę z twarzy przez jakąś formę drenażu limfatycznego. Wersją ekstremalnie uproszczoną jest masaż „kamień – nożyce – papier”.

2. Masujemy skórę na coś! Ja najbardziej lubię robić to na oliwce hydrofilnej do zmywania makijażu, ale możemy też zrobić to na żel do mycia twarzy lub któryś retinoidowy preparat The Ordinary, bo wszystkie one są w postaci lekkich olejków.

3. Do masażu warto wybrać te segmenty, które są potrzebne konkretnie nam, a nie brać wszystko jak leci ;) Ja skupiam się na rozmasowywaniu poziomych zmarszczek na czole, okolic wokół oczu oraz walce z opadaniem twarzy przez grawitację, ale może dla Ciebie najważniejsza będzie lwia zmarszczka albo zanikająca górna warga?

(Wszystkie moje ulubione instruktaże masażu znajdziecie w corocznych aktualizacjach pielęgnacji cery: TU wersja 2020 r.)

preparat na zmarszczki mimiczne i ewentualnie inne peptydy


Skoro już o zmarszczkach mimicznych (jak choćby moje linie na czole) mowa, to warto wspomnieć o kosmetykach wspomagających rozluźnianie mięśni tworzących te zmarszczki. Opcją według mnie bezkonkurencyjną cenowo jest serum z argireliną The Ordinary, ale opcją wzbogaconą o dodatkowe składniki zwiększające grubość skóry są inne sera tej marki – Buffet czy Buffet z peptydami miedziowymi. Takie sera możemy nakładać strategicznie, tylko tam gdzie mamy największy problem, lub na całą twarz. I zdecydowanie pod cięższy preparat, czyli na przykład przed kremem lub olejem.



WIELKIE PODSUMOWANIE


A teraz czas na to, na co wszyscy czekali: uproszczone schematy pielęgnacji dla największych laików. Częstujcie się ;)

Poziom ekstremalnie początkujący:


RANO:

(dotychczasowe oczyszczanie)
serum z witaminą C (Resibo, Liq lub inne sensowne)
naturalny krem z SPF

WIECZÓR:

(dotychczasowe oczyszczanie)
serum The Ordinary z 10% argireliny
krem na noc z retinolem, np. Vis Plantis



Poziom średnio zaawansowany:


RANO:

(dotychczasowe oczyszczanie)
serum z witaminą C
naturalny krem z SPF

WIECZÓR:

(dotychczasowe oczyszczanie)
serum The Ordinary z 10% argireliny
retinoidy The Ordinary/dermokosmetyki


Poziom dla ambitnych:


RANO:

(dotychczasowe oczyszczanie)
serum z witaminą C
prawdziwy krem z filtrem (przykładowe tu)

WIECZÓR:

dwuetapowe oczyszczanie
serum The Ordinary z 10% argireliny
retinoid The Ordinary/dermokosmetyki


Wersja ostatnia to już jest taki schemat, w którym wyciskamy maksimum z tego, co jest w miarę tanie i łatwo dostępne.

Jeśli chciałybyśmy go trochę podkręcić, zamiast inwestować krocie w pielęgnację koreańską, naturalną, gabinetową, luksusową... najlepiej byłoby skupić się na wybieraniu coraz lepszych preparatów z retinoidem i ewentualnie szukaniem takiego idealnego kremu z filtrem – bo przy tych za 50-70 zł idzie się jednak na pewne kompromisy. Tym niemniej, jest to już według mnie bardzo rozsądna podstawa pielęgnacji i idealny punkt wyjścia do nieco bardziej zaawansowanych retinoidów w przyszłości.

Aha, jak zawsze – tam gdzie podrzucam linki do konkretnych produktów, jest to forma współpracy i możliwość zarobku dla mnie. Dla Was cena pozostaje jak zawsze niezmienna. Z góry dzięki!

Udanego tygodnia,

Ania

24 komentarze:

  1. Aniu, czemu nie odpisujesz już na nasze komentarze pod postami?? :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja kilkukrotnie już odpisywałam o moich problemach osobistych i prosiłam o uszanowanie tego...

      Usuń
  2. Czy The ordinary nie wspomina na swojej stronie o tym żeby nie łączyć peptydow z serami z witaminą C?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania takiego połączenia nie proponuje.

      Usuń
    2. jesli rano jest serum z vit c a wieczorem the ordinary to jednak proponuje ;) też mam dylemat (?)

      Usuń
    3. Nie powinno się łączyć ich w jednym rytuale, warstwowo ;) w rozdzieleniu jak najbardziej można

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa pielęgnacja, osobiście nie stosuję kremów drogeryjnych, zdecydowanie mi nie służą. W tej chwili moim ulubionym kremem jest Iossi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakkolwiek uważam że większość produktów drogeryjnych jest bardzo słaba, to jednak jeśli się wie czego szukać to można trafić na perełki :)

      Usuń
  4. Myślałam, że jak już używam antheliosa 50 spf, to jest to filtr idealny. Zagłębię się w temat, dzięki za świetny (jak zawsze) wpis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam że to już filtr idealny jak piszesz, a tu niespodzianka... 😊
      Aniu a możesz polecić jakiś filtr taki serio super? Ciekawa jestem co to może być jak cenowo to wypada.

      Usuń
    2. Też chętnie bym poczytała jakieś nowe informacje. Przejrzałam poprzednie wpisy Ani o ochronie przeciwsłonecznej (polecam nawet dla przypomnienia) i tam anthelios był wymieniany w czołówce, a przynajmniej tak to odebrałam.

      Usuń
    3. To była na tamte czasy bezkonkurencyjna czołówka, natomiast po pięciu latach prowadzenia bloga odrobinę się zmieniło, np. Łatwo jest sprowadzic sobie kremy z filtrem z krajów południowych, które raczej są o klasę wyżej, :) Ja na ten moment nie mam w moim budżecie miejsca na takie wydatki i całe czas używam na zmianę LRP Anthelios i Vichy Ideał Soleil, ale jeśli macie więcej do wydania to konieeeecznie zajrzyjcie na Instagram @inti_skin!

      Usuń
  5. Coś Ci się pomyliło - retinoid, który jest estrową pochodną kwasu retinowego ma najmniejszy potencjał drażniący i Granactive retinoid 2% emulsion będzie słabszy od retinolu 0.2%.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potencjał drażniący i moc retinoidu to nie to samo. Zacytuję tu informacje podane na ofcijalnej stronie The Ordinary:

      "Granactive Retinoid 2% Emulsion (Moderate Strength, No Irritation)
      (...)
      Retinol 0.2% in Squalane (Low Strength, Moderate Irritation)"

      Cytat pochodzi stąd: https://theordinary.deciem.com/product/rdn-retinol-02pct-in-squalane-30ml?redir=1

      Jeśli coś jest niejasne to oczywiście pisz śmiało, oczywiście jeśli to ja coś źle rozumiem to też czekam na komentarz :)

      Usuń
  6. Z Perfecty korzysta moja mama i jest bardzo zadowolona od wielu lat

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nieprawdopodobne jak chamską reklamę stosuje ta marka. Brak słów.

      Usuń
  8. A jakie to są bardziej zaawansowane retinoidy? Mogłabyś podać kilka przykładów? Z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi przede wszystkim o produkty Medik8, ale i marek zagranicznych jak choćby Laula's Choice, MyChelle itd... :)

      Usuń
  9. Bardzo Ci dziękuję, Aniu :)))
    Używam LIQ CR z retinolem i chciałabym coś "ciut" mocniejszego, ale z retinalem (bo ponoć jest mniej drażniący"??). Jakie stężenie retinalu w Medik8 jest podobne do stężenia retinolu w LIQ lub troszkę mocniejsze?
    Dziękuję za zawsze rzetelne informacje i gorąco pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. 28 year old VP Product Management Deeanne Hurn, hailing from Brossard enjoys watching movies like "Rise & Fall of ECW, The" and Brazilian jiu-jitsu. Took a trip to Flemish Béguinages and drives a Allroad. spojrz na to teraz

    OdpowiedzUsuń
  11. Kosmetyki z Avene znam i jeśli miałabym wybierać nowe to pewnie zdecydowałabym się na takie. Do cery dojrzałej seria Physiolift godna uwagi, moja mama takie stosuje od jakiegoś czasu i widzę różnicę w wyglądzie jej cery. A ja na razie staram się przeciwdziałać starzeniu i stawiam na dobre kosmetyki przeciwzmarszczkowe.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmeologika , Blogger