1/27/2019

Najlepsze sera z witaminą C: Resibo, Energetyzująca esencja odmładzająca KONTRA Liqpharm, LIQ CC Serum LIGHT 15% Vitamin C Boost (recenzja porównawcza)



Myślę, że każda z moich stałych Czytelniczek wie, że za podstawę mojej pielęgnacji uważam kremy z filtrem oraz witaminę C. Truję o nich od samego początku istnienia bloga, są to też jedyne produkty w całym moim pielęgnacyjnym schemacie na które nie żałuję pieniędzy. Nie mam problemu z oczyszczaniem twarzy tanizną z Biedronki (byle tylko skład mi pasował, a tak właśnie jest!), krem z peptydami czy serum z kwasami można kupić za rozsądną cenę w każdym Rossmannie, ale idealnego kremu z filtrem czy serum z uderzeniową dawką witaminy C nie udało mi się znaleźć w wersji niskobudżetowej.

Skoro już na te dwa kosmetyki jestem w stanie się szarpnąć to chcę, żeby za tymi pieniędzmi szła określona jakość. I do tej pory było tylko jedno serum z witaminą C, którego opakowania zużywałam jedno po drugim: chodziło oczywiście o produkt Liq CC Light marki Liqpharm. Więc jeśli powiem Wam, że pojawiła się nowość, który w moim odczuciu realnie zagraża pozycji serum Liq w moim rankingu, to na pewno domyślicie się, że mamy do czynienia z kosmetykiem nader ciekawym!

Formę recenzji porównawczej niejako wymusił na mnie fakt, że jakimś cudem nigdy nie napisałam pełnowymiarowej recenzji serum Liq... a ponieważ oba kosmetyki są od siebie różne jak ogień i woda to dużo wygodniej będzie opisać mi je w tym samym poście.

Gwoli jasności: opakowanie serum Resibo widoczne na zdjęciach dostałam w niezobowiązującej mnie do niczego przesyłce od marki. Na szczęście dzięki jednej z Was namierzyłam w moim mieście sklep zielarski, w którym jest trochę kosmetyków tej firmy i czekam właśnie na telefon od nich, czy mogliby dla mnie sprowadzić tę esencję! Chcę kupić kolejne opakowanie i miło byłoby, gdybym mogła dostać je stacjonarnie i bez płacenia za przesyłkę ;) Jeśli nie macie takiego sklepu w okolicy to zostają chyba tylko zakupy przez internet, wiec w razie czego podrzucam Wam mój link afiliacyjny do sklepu Triny.pl TUTAJ. Jeśli zdecydujecie się na zakup przez kliknięcie w niego to będzie mi bardzo miło :) Aha, wszystkie opakowania serum Liqpharm kupiłam sobie sama.





Jak mogą działać sera z witaminą C

(na przykładzie Resibo i Liqpharm)


W moim tekście z przeglądem najlepszych drogeryjnych ser z witaminą C podrzuciłam też trochę teorii na temat tego składnika. Trochę głupio cytować siebie samą, ale dla Waszej wygody po prostu wkleję tu fragment tamtego wpisu:

W kwestii wyboru idealnego kosmetyku z witaminą C można wyróżnić dwa podstawowe podejścia:
  • część osób uważa, że skoro po ustabilizowaniu kwas L-askorbinowy spełnia trzy warunki idealnej witaminy C, to po co szukać dalej?
  • inni na piedestale stawiają stabilność, bo lepiej mieć nieco słabiej działający składnik, ale za to z gwarancją jego stałej obecności w otwartym kosmetyku.

I właśnie sera Liqpharm i Resibo to idealne przykłady kosmetyków do stosowania przez zwolenników odpowiednio pierwszej lub drugiej strategii.

W serum Liq CC mamy składnik banalny: kwas L-askorbinowy. Niestabilny, nieco drażniący, ale mocny jak diabli i dający efekt nieporównywalny z serami opartymi o roślinne wyciągi (typu acerola, śliwka kakadu i wiele innych) czy powiedzmy o 3-O-Ethyl Ascorbic Acid.

W esencji Resibo znajdziemy najbardziej wyrafinowaną witaminę C na rynku: Ascorbyl Tetraisopalmitate. Postać bardzo stabilna, ale znana ze swojej dużej mocy.


Składy

Liqpharm, LIQ CC Serum Light 15% Vitamin C BOOST


Propylene Glycol, Aqua (Water), L-Ascorbic Acid, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Magnesium Sulfate, Polysorbate 20, Methylparaben, Propylparaben

Skład tak prosty i piękny, że aż chce się patrzeć. Zacznę od tego, że mam absolutną słabość do produktów, w których znane nam jest dokładne stężenie substancji czynnej: tak jest właśnie w tym kosmetyku. Serum z zawartością witaminy C większą niż 15% chyba nie widziałam, czytałam zresztą że byłoby to dla naszej cery bezcelowe. Do tego mamy kwaśne (pH < 3,2) środowisko stabilizujące witaminę, antyoksydacyjną witaminę E, humektanty, odrobinę soli Epsom jako zagęstnik i substancję czynną (przeciwzapalną) w jednym; na sam koniec emulgator i konserwanty.

Nie jest to kosmetyk naturalny: dla jednych będzie to wada, a dla innych zaleta, bo jego potencjał alergizujący jest prawie żaden (nie mylić z potencjałem drażniącym, o tym za chwilę!).



Resibo, Energetyzująca esencja odmładzająca


Aqua, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Glycerin, Propanediol, Butyrospermum Parkii Butter, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Tocopherol, Solanum Lycopersicum Fruit/Leaf/Stem Extract, Jania Rubens Extract*, Lysolecithin*, Sclerotium Gum*, Xanthan Gum*, Pullulan*, Sodium Carrageenan*, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Phenethyl Alcohol*, Sodium Phytate*, Citric Acid, Parfum, Linalool, Geraniol

Tu skład piękny w zupełnie inny sposób: w bazie opartej o naturalne oleje i humektanty pojawia się witamina C wsparta witaminą E, a do tego wszystkiego ekstrakt z pomidora czy algi Janla Rubens oraz oczywiście niezbędne składniki dodatkowe: emulgator, zagęstniki, konserwanty, kompozycja zapachowa, regulator kwasowości...

Jest to naturalny kosmetyk o bogatszym niż Liq składzie i jest to z jednej strony wspaniałe (więcej dobroci dla skóry!), a z drugiej oczywiście zawsze jest to więcej potencjalnych alergenów.


Opakowanie, konsystencja, zapach, cena...

Liqpharm, LIQ CC Serum Light 15% Vitamin C BOOST


Z jednej strony bardzo fajnie, że opakowanie serum Liq jest z ciemnego szkła. Z drugiej... moim zdaniem w przypadku składnika tak niestabilnego jak kwas L-askorbinowy sto razy fajniejszym pomysłem byłoby opakowanie z pompką, jeśli nie airless to chociaż takie jak mają sera firmy Bielenda. Kosmetyk ten nie ma w zasadzie żadnego zapachu.

Serum ma konsystencję całkowicie płynną, znacznie lżejszą niż na przykład wspomniane wcześniej sera Bielendy. Nie zostawia na mojej cerze żadnej wyczuwalnej powłoczki i samo z siebie nie ściąga jej, ale też i nie nawilża wystarczająco by nie nakładać potem kremu. To najlżejsze serum z witaminą C jakie miałam i nawet latem pod krem z filtrem spisywało się per-fek-cyj-nie.

Buteleczka 30 ml kosztuje ok. 50 zł, co daje nam mniej-więcej 17 zł/10 ml serum. Przyznam bez bicia, że przez cały ten czas (a używam go od ponad dwóch lat) nie sprawdziłam, na ile mi to opakowanie wystarcza... ale sam producent zaleca zużycie w ciągu trzech miesięcy od otwarcia, więc to będzie nasze maksimum.


Resibo, Energetyzująca esencja odmładzająca


Dla mnie każdy lepszy kosmetyk powinien być w opakowaniu typu airless i tak jest w tym przypadku. Między brzegami etykiety jest szczelina pozwalająca śledzić wędrówkę tłoka, a przez to kontrolować zużycie produktu. Esencja ma wyrazisty zapach neroli: ja go kocham, ale na pewno znajdą się osoby, którym się nie spodoba.

Produkt Resibo ma konsystencję leciutkiej, rzadkiej emulsji: jeśli miałyście kiedyś serum Anti-Ox z Biochemii Urody to byłoby coś podobnego, tylko jeszcze lżejszego. Wchłania mi się w niecałe pięć minut i gdybym nie wychodziła z domu to mogłabym nie dokładać kremu. Natomiast przy takich mrozach na pewno nie mogłabym wyjść bez tej dodatkowej warstwy. Z kremem z filtrem (w tym sezonie używam zielonego Antheliosa od LRP) dogaduje się doskonale. Nie miałam jeszcze okazji testować esencji latem.

Opakowanie 50 ml kosztuje ok. 100 zł, co daje nam 20 zł/10 ml esencji. Dzięki temu, że na Instagramie mogę sprawdzić kiedy opowiadałam o tej esencji na Stories wiem, że zaczęłam używać jej na początku października i przy stosowaniu 5x w tygodniu wystarczyła mi na cztery miesiące, bo właśnie się kończy.




Działanie


Oczywiście działania długofalowego, czysto przeciwstarzeniowego, nie jestem i nigdy nie będę w stanie ocenić, bo nie mam porównania do tego jak wyglądałabym gdybym moich ser nie używała ;)

Jeśli chodzi o działanie krótkofalowe (po jednym-dwóch użyciach) i działanie pośrednie (jak cera wygląda po miesiącu z kosmetykiem) to oba sera dają porównywalny efekt: cera jest promienna, koloryt bardzo jednolity, coś wspaniałego.

Trzeba pamiętać, że serum Liq potrafi podrażnić. Samo niskie pH plus tak silna substancja czynna w wysokim stężeniu u mnie raz na jakiś czas powoduje jakąś nieprzyjemną reakcję typu pieczenie czy zaczerwienienie, ale jest to chwilowe i generalnie z powodzeniem nakładałam to serum także w okolice oczu z zalecanym przez producenta marginesem 0,5 cm od worka spojówkowego.

Dzięki bogatszej konsystencji esencja Resibo w tym sezonie dopieściła moją cerę tak, jak Liq nigdy by nie mogło ze względu na prosty, wręcz utylitarystyczny skład. Jestem bardzo ciekawa czy tak samo będę kochać tę esencję latem, bo jeśli tak, to bardzo niewykluczone, że to ona zostanie moim numerem jeden, a serum Liq spadnie na wciąż bardzo prestiżowe i wygrane w cuglach drugie miejsce. Na razie na ten wyrok jest za wcześnie, ale moje nadzieje są duże.

***


Który kosmetyk przemawia do Was bardziej?
Jakie są Wasze ulubione sera z witaminą C?
Może jest coś, co szczególnie chciałybyście polecić mojej uwadze?

Całusy,

Ania


72 komentarze:

  1. Świetne porównanie! Ja obecnie używam tej esencji Resibo i jestem oczarowana, ale wciąż mam na wishliście Liq (probka mnie zachęciła) i pewnie kiedyś się przekonam jak się sprawuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z kolei marzę o wypróbowaniu Liq CR ❤

      Usuń
    2. To serum na noc również mnie kusi, czytałam same dobre opinie :)

      Usuń
  2. jak to jest z witaminą E? pamiętam jak profesor na chemii medycznej wspomniał, że wit.E w kosmetykach pod wpływem słońca zmienia konformację na potencjalnie rakotwórczą, więc lepiej jej nie stosować, niż liczyć, że zostanie w konformacji zwalczającej wolne rodniki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przejrzałam publikacje (na razie raczej pobieżnie) i nigdzie nie udało mi się znaleźć takich doniesień. Natomiast powiem rzecz trochę kontrowersyjną: profesorowie lubią wypowiadać się na tematy, na których się nie bardzo znają ;) I profesor chemii medycznej może mieć małe pojęcie o chemii kosmetycznej gdzie bardzo często grupy składników nawzajem chronią się przed zdegradowaniem i wzmacniają swoje działanie przez synergię. Oczywiście nie upieram się, że to co Ci powiedziano to na sto procent bzdura, ale bez konkretnej publikacji naukowej ciężko mi się do tych informacji odnieść...

      Usuń
    2. Nie traktuję tego jako "pewniak", dlatego pytam :P Od profesora kardiologii usłyszałam, że szczepienie się na grypę to błąd (nie będę tu pisać czemu, żeby nie nakręcać towarzystwa antyszczepionkowego), oczywiście żadnej publikacji potwierdzającej jego słowa też nie mogłam znaleźć. Dzięki ;)

      Usuń
    3. Bardzo dobrze, że pytasz! Rozmawiałam niedawno ze studentką chemii, której profesor na studiach powiedział, że aluminium w antyperspirantach powoduje raka piersi; mi na studiach profesor biochemii krytykował dietę wegetariańską (totalnie to wtedy łyknęłam), ogólnie różnych rzeczy można się nasłuchać i bardzo ciężko jest walczyć z tzw. efektem autorytetu.

      Usuń
  3. Czy takie sera są bezpieczne w ciąży?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, są, chociaż warto pamiętać, że skóra w ciąży może być troszkę wrażliwsza - więc może Resibo byłoby lepszym wyborem niż Liq :)

      A w ogóle to ciąża często wiąże się z powstawaniem przebarwień, więc coś z witaminą C byłoby zdecydowanie wskazane :)

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! Twoje polecanki zawsze się u mnie świetnie sprawdzają <3

      Usuń
  4. Hej, a czy mogłabyś powiedzieć, co sądzisz na temat serum Avy https://ava-laboratorium.pl/sklep/kosmetyki/asta-c-komorkowe-odmlodzenie/
    I oczywiście dziękuję, że dzielisz się swoją wiedzą w bardzo przystępny sposób, przyjemnie się odwiedza Twojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dość, że mamy średnio aktywną postać witaminy C (tzw. SAP - Sodium Ascorbyl Phosphate), to jeszcze nie mamy jej stężenia :( Może to świetny kosmetyk, ale ze składu nie da się tego wywnioskować i ja takich praktycznie nigdy nie kupuję.

      Usuń
  5. Super, że w końcu napisałaś o Liq i druga recenzje. Dzięki tobie go kupiłam - Liq Cc. Jest świetne, ale moim zdaniem ma jakby taka olejową konsystencję. Teraz może spróbuję Resibo bo Liq niedawno mi się skończył. Pozdrawiam cieplutko ��

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zauważyłam, że tak w jednej opinii na dziesięć pojawia się takie odczucie olejowej konsystencji! Na początku myślałam, że to jakieś nieporozumienie, bo dla mnie to praktycznie woda. Ale jednak potem zobaczyłam to jeszcze parę razy i skapitulowałam :D Może są różne partie produktu, a może czasem odbieramy konsystencję tak subiektywnie jak kolory? :D
      https://media.wired.com/photos/59272b2ef3e2356fd800ba4e/master/pass/BAScience_theDress_09.jpg

      Usuń
    2. Dla mnie też jest to bardziej olejek niż woda i zostawia mi taką lekko olejową warstwę na twarzy tuż po nałożeniu. Do 10 min się wchłania niemal całkowicie. Zużyłam już 4 opakowania i za każdym razem tak samo było.

      Usuń
    3. Może to rożniche w wersji rich i light? Ja mam chyba rich i dla mnie ta konsystencji blizej do oleju, bo zostawia lepki film na skórze

      Usuń
    4. Tak sobie myślę, że przy wersji Rich chyba nikt by się nie dziwił, że jest tłusta... Ale już sama nie wiem. Nigdy nie miałam tej wersji właśnie z obawy o to, że będzie za ciężka pod filtr.

      Usuń
    5. Ja też jestem zaskoczona, u mnie Light to również "woda", bardzo szybciutko się wchłania. A wiem, że u Pauliny (Cienistość) jest za tłuste, nie chce się wchłaniać i wersja Rich jest lżejsza :O Z czym ja się zgodzić nie mogę na przykład :D Bardzo interesujący temat :)

      Usuń
    6. O! Wiedziałam, że dla Pauliny Light jest mało lekkie, ale tego że Rich było w jej odczucie lżejsze to nie wiedziałam :O :O :O

      Usuń
    7. Byłam tym szczerze zdumiona, biorąc pod uwagę moje wrażenia :D
      Ale wierzę bo wiadomo jak to jest :)

      Usuń
  6. Okejka :) Załapałam się nawet na nowy wpis u Ciebie ;D
    Ja myślałam i dumałam nad tym liq C (problem, która wersja rich czy light), ale ostatecznie na razie odpuszczam (to wiemy ;p). Ktoś ostatnio straszył Glikolem propylenowym, a on jest na początku składy tego serum z Liq. Co o tym myślisz? Warto się straszyć?
    Oczywiście serum z Resibo jest fantastyczne i chętnie wrócę do stosowania go codziennie rano.
    Znalazłam też inny, ciekawy kosmetyk, mianowicie Eliksir z wit C z Vianek z czerwonej serii. Wydaje się kuszący ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech zgadnę: było to na grupie/blogu o naturalnej pielęgnacji? ;D Próbowałam zweryfikować tę rzekomą szkodliwość, żadnej twardej publikacji na to nie znalazłam, więc na mój własny użytek ODDALAM POZEW ;D Ale oczywiście zawsze jestem otwarta na dyskusję, oczekuję tylko dowodów :)

      Eliksir Vianek oparty jest o postać witaminy C zwaną MAP: mam o niej i o składzie tego serum podobną opinię jak o serum Avy o które pytał Anonimek wyżej :)

      Usuń
    2. Dokładnie tam to było ;D Tyrada strachu i szkodliwości ;)
      Rozumiem, w szkoda, bo lubię Vianek i myślałam, że to coś fajnego do stosowania :(
      W takim razie w temacie ser zostaję przy Resibo i potem na pewno poproszę Cię o jakieś rekomendacje (np. to serum z Bielendy) kiedyś w przyszłości ;)

      Z tymi informacjami z Internetu to nie tak, że ja w nie ślepo wierzę, raczej pytam wielu osób co o tym sądzą. Często też przekopuję Internety, ale ja jestem z chemii raczej słaba. Lubię się uczyć i szukam kompetentnych osób i publikacji, jak widać nie zawsze dobrze trafiam ;P

      Usuń
    3. Wiesz, nie mówię, że ten Vianek jest na pewno kiepski, bo bez znajomości stężenia i po prostu wypróbowania go na własnej skórze ciężko go ocenić.

      Ja też zawsze chętnie dowiem się czegoś nowego! Ale było już wiele fal paniki na różne składniki (najdłużej i najsilniej chyba na parabeny), niektóre zdarzyło mi się choćby na krótki czas "łyknąć" i od tamtej pory mówię basta. Dopóki nie zobaczę publikacji w piśmie naukowym, ewentualnie dobrym podręczniku czy innym źródle tego kalibru to zachowuję sceptycyzm.

      Usuń
    4. Ja też dziękuję za wrażenia. Kiedyś chciałam go kupić :)

      Usuń
  7. Ja byłam na początku bardzo zadowolona z tego serum Liq (efekty stosowania są widoczne naprawdę szybko), ale najpierw trochę mnie podrażniło (stosowałam nadal, tylko rzadziej) a potem bardzo wysuszyło moją skórę. Jest to o tyle zaskakujące, że nie jestem wrażliwcem i to pierwszy kosmetyk, który miał taki wpływ na moją cerę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Serum Liq C już miałam, więc teraz z chęcią przetestuję Resibo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam Resibo i świetnie się sprawdza pod minerały. Dodatkowo zauważyłam, że ładnie łagodzi zmiany trądzikowe i przyspieszał ich gojenie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mi LIQ CC kompletnie nie przypadł do gustu, pomimo tak wielu pozytywnych opinii. Resibio nie próbowałam, ale myślę, że jak pokończą mi się inne kosmetyki to poszukam próbek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A z ciekawości, nie przypadł Ci do gustu z jakiego powodu? Konsystencja, podrażnienie, brak efektów, coś innego...?

      Usuń
  11. A dlaczego nie lubisz już Bielendy z wit.C?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tyle nie lubię, co przy obecnym schemacie (raz w tygodniu coś z retinolem lub pochodną) ten kwas glikolowy stał się dla mnie po prostu za mocny :) Ale na przykład moja mama zużywa opakowanie za opakowaniem i jest w dalszym ciągu bardzo zadowolona!

      Usuń
  12. Ale czy w Resibo znamy stezenie wit C?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie znamy. Pisałam do nich zresztą z prośbą o ujawnienie tej informacji, ale dostałam odpowiedź odmowną :)

      Usuń
    2. No właśnie...to jest identyczna sytuacja jak z Bandi (używam też emulsji C-Active Care) nie chcą podać informacji powołując się na tajemnicę handlową i zapewniają, że stężenie jest optymalne, zapewniające skuteczne i bezpieczne działanie. Nie lubię takiego podejścia i firma wiele traci w moich oczach.

      Ja bym nie porównywała tych dwóch produktów ze sobą, głównie dlatego, że właśnie nie jest podane stężenie. Lubię Liq CC Rich, bo otworzyło furtkę dla aktywnej roli witaminy C w mojej pielęgnacji. I choć kwas askorbinowy ma wielką MOC, to tak, może podrażniać i to jest duża loteria. Niemniej gdyby nie Liqpharm w życiu nie zdecydowałabym się na ELAN z NIOD, a tutaj ominęłaby mnie życiowa petarda kosmetyczna :D bo muszę przyznać, że w takim stężeniu etylowy kwas askorbinowy działa jak marzenie *_* Fajnie jest wypada serum C-Vit z Sesdermy, choć tam akurat EAA jest małe stężenie i to bardziej zachcianka oferująca kosmetyczną elegancję ;) Ale lubię, za konsystencję oraz zachowanie na skórze.

      Kupiłam esencję Resibo z ciekawości (aczkolwiek nie lubię ich kosmetyków, jedynie tonik doceniam i chwalę :D) i jak na razie wielkich sukcesów brak. Średnio przemawia do mnie nazwa, która z esencją nie ma nic wspólnego. Bardziej to lekkie serum, które muszę z czymś łączyć, aby mieć w ciągu dnia komfort. Liczę, że może akurat Perfect Canvas z REN ją uratuje, bo w przeciwnym wypadku nie widzę dla niej miejsca. Podobnie jest z emulsją Bandi.
      Oczywiście to tylko tzw. pierwsze wrażenia, bo dużo za wcześnie do konkretnych wniosków. Poczekam też i zobaczę jak będzie reagować skóra o zakończonej kuracji retinolem.

      Usuń
    3. Dla mnie właśnie dlatego, że produkty są zupełnie różne i są efektem dwóch totalnie innych filozofii patrzenia na pielęgnację porównanie wydało się doskonałym pomysłem - przykro mi, że nie przypadł Ci do gustu :)

      Ja w ogóle nie przyjmuję najmniejszej wagi do tego czy producent nazywa swój kosmetyk esencją czy serum, tak samo jak nie zawracam sobie głowy obietnicami producenta albo oznaczeniami kosmetyków jako przeznaczone do danej cery, wieku czy potrzeb. Jak widać sama traktuję tę esencję jak serum i tak była testowana :) Przez łączenie z czymś masz na myśli że ją z czymś mieszasz? Czy że dokładasz pod krem jeszcze jakąś warstwę?

      Usuń
    4. To nie tak, że nie przypadło do gustu ;) bo to nie ma żadnego znaczenia. Po prostu porównywanie zupełnie innych produktów mija się z celem, omówienie/prezentacja już bardziej :D

      Dla mnie nazewnictwa ma znaczenie, bo dzięki temu można mniej więcej wiedzieć jakiej formuły mogę się spodziewać, jakich składników aktywnych oczekiwać itd. Poza tym umówimy się, pomiędzy esencją a serum jest ogromna różnica. Obietnice producenta, to kolejna rzecz, jak mam na nie zwracać uwagi, kiedy czytam INCI i opieram w pewnej części na nich swój wybór. Gdybym tego nie robiła, to jaki byłby sens używania produktu a lub b w określonym celu? ;) Oczywiście często się zdarza, że firmy płyną w swoich deklaracjach, i nie znaczy że we wszystkie je wierzę, natomiast łatwo można "rozliczyć" z nich dany kosmetyk. Oznaczenie do wieku jest dla mnie absurdem, ale już wytyczne pod kątem cery oraz jej potrzeb w wielu przypadkach ma realne zastosowanie. Dla mnie :)

      Tak jak wspomniałam, mam zamiar wypróbować łączenie z Perfect Canvas z REN, ona daje duże możliwości z racji swojego składu oraz formuły. Można mieszać z wybranym kosmetykiem, używać solo lub nakładać jako ostatnią warstwę.

      Usuń
    5. Ależ ja nie mówię, że masz nie czytać obietnic producenta - napisałam, że to DLA MNIE one nie mają znaczenia :) W ogóle na nie nie patrzę, poważnie. Dla mnie szacowanie działania kosmetyku zaczyna się i kończy na składzie :)

      Usuń
  13. A co sądzisz na temat ser z wit c z biochemii urody?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie mi najwygodniej jak podeślesz skład któregoś konkretnego :) Kiedyś sprawdzałam asortyment i w każdym mi coś nie pasowało, Anti Ox miałam odlewkę i było dla mnie po prostu za ciężkie :(

      Usuń
    2. Kilka miesięcy temu zmieniono formułę i teraz serum Antiox jest wodniste!

      Ale BU ma też Flavo-C, które jest w stężeniu 15%. Szkoda, że nigdzie nie ma porownania Flavo-C z Liq.

      Usuń
    3. O, a możesz powiedzieć coś więcej na temat tej zmiany formuły? Widzę, że bazą dalej jest mleczko oliwkowe itd., więc nie bardzo wiem jak to ugryźć...

      Usuń
  14. Serum rich czy light?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A o co pytasz? O to, która wersja serum jest przedmiotem tej recenzji? Oczywiście wersja Light, nazwa pada z cztery razy + widać ją na zdjęciach ;)))

      Usuń
    2. Nie. Przepraszam za skrót myślowy. Która wersję bardziej polecasz?

      Usuń
    3. Serum Rich nigdy nie miałam, więc nie bardzo mogę je porównać. Ale jeśli chcesz stosować serum jako kompres na noc to pewnie lepsze Rich, a jeśli tak jak ja jako lekką warstewkę pod filtr to Light :) Oczywiście Twój rodzaj cery też odgrywa rolę.

      Usuń
  15. Zastanawiam się nad kupnem Liq CC, ale mam jeszcze czekające na swoją kolej serum Bielendy z kwasem migdałowym i nie wiem, czy mogę je stosować równocześnie, tzn. Liq na noc, a Bielenda na dzień (i na to filtry)? Czy to się nie wyklucza wzajemnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem trochę ryzykowny plan, bo tak jak piszę w tekście Liq może lekko podrażniać, co w połączeniu z serum kwasowym może być dla cery zbyt wiele ;) Zwłaszcza, jeśli dobrze rozumiem, że Bielenda będzie u Ciebie nowością. Dziewczyny, nigdy nie wprowadzajmy tylu mocno działających kosmetyków na raz! :)

      Usuń
  16. Tak na prawdę z chęcią wypróbowałabym oba produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No więc właśnie :D Jeszcze zobaczę jak Resibo będzie zachowywała się latem, bo może okaże się że o tej porze roku będę preferować Liq, a Resibo w chłodniejsze miesiące :)

      Usuń
  17. Super porównanie, serum Liq używałam i polubiliśmy się. Przyznam, że ostatnio zaglądam na Twój blog z nadzieją na nowinki o drugim filarze pielęgnacji czyli o kremach z filtrami. Oczywiście, znam Twoje poprzednie artykuły o nich i wypróbowałam większość z nich, ale nadal nie znalazłam „świetego Graala” filtrowego (najbliższy ideału był aknicare 30 spf). Chyba że Twoje poszukiwania stanęły na Antku... jeżeli jednak nie to na przykład zastanawiam się co sądzisz o składzie kremiku madara 30 sun plant stem cell :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzuć mi ten skład :) Ale Madara kojarzy mi się z marką kosmetyków naturalnych, a to najprawdopodobniej będzie oznaczało filtr mineralny - czyli rzecz, której nigdy nie używam ;)

      Pi razy oko na zmianę stosuję Antka zielonego z żółtym oraz Vichy Ideal Soleil. Będę chciała poszukać zamiennika od marek nietestujących na zwierzętach, ale to będzie potwornie długi i żmudny proces, więc uczciwie powiem że wpis na temat filtrów będzie nieprędko :(

      Usuń
    2. Oto skład:
      Aloe Barbadensis (Aloe) Leaf Juice Zinc Oxide Isoamyl Laurate Dicaprylyl Carbonate Glycerin Sorbitan Olivate Beeswax Lecithin Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate Silica Dracocephalum Ruyschiana (Dragonhead) Cell Culture Extract Rubus Idaeus (Raspberry) Seed Oil Cellulose Sodium Chloride Sorbitan Caprylate Aroma Palmitic acid Stearic Acid Propanediol Benzoic Acid Aqua Ascorbyl Palmitate (Vitamin C) Sodium phytate Tocopherol Potassium Hydroxide Citral Citronellol Linalool Geraniol Limonene
      A czemu nie używasz filtrów mineralnych? :)

      Usuń
    3. Pisałam o tym parę razy, więc tylko podeślę linki :)

      https://www.kosmeologika.pl/2014/07/abc-ochrony-przeciwsonecznej.html
      https://www.kosmeologika.pl/2017/05/naturalna-pielegnacja.html
      https://www.kosmeologika.pl/2018/05/jak-wybrac-dobry-krem-z-filtrem-do-twarzy.html

      Usuń
  18. 30% wit. C ma chyba Dermofuture, ale to ta najprostsza postać i dla mnie serum było zupełnie nieskuteczne, prawdopodobnie straciło swoje właściwości. Powiem Ci szczerze, że czekałam na ten wpis, tzn. na Twoje wrażenia odnośnie Resibo. Ja zarówno w LIQ CC, jak i w Resibo jestem zakochana. Trudno mi wybrać "lepsze", bo są po prostu inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. "śledzenie wędrówki tłoka" skradło moje serce <3

      Usuń
    2. No to tutaj możemy sobie przybić piątkę. Dla mnie też te sera są zupełnie różne, a oba świetne - tylko, że każde na swój sposób :)

      Usuń
  19. Fajne porównanie. Które z powyższych serum będzie lepsze na początek przygody z wit. C? Mam cerę normalną w kierunku suchej. Czy mogłabyś coś powiedzieć o Iossi Serum rozświetlające Dzika róża, geranium, cyprys, witaminy E i C? Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzuć mi skład tego Iossi :) Chociaż z tego co kojarzę, to u nich wszystkie sera są olejkowe, czyli to zupełnie inny rodzaj produktu.

      Moim zdaniem na początek przygody zdecydowanie lepsze będzie Resibo, głównie ze względu na zerowe ryzyko podrażnienia i ogólnie łatwiejszą pracę z kosmetykiem. A potem warto chociaż raz wziąć Liq Light dla porównania, zwłaszcza jeśli to będzie jakoś w okresie letnim :) (bo jest jeszcze lżejsze)

      Usuń
  20. Hej, masz rację, konsystencję określają jako lekki olejek, tutaj skład: Skład: olej jojoba*, olej z dzikiej róży*, nagietek* i kocanka* w oleju z pestek winogron, olej z zarodków pszenicy, olej z ogórecznika*, olej z wiesiołka*, skwalan, macerat marchwi w oleju słonecznikowym, olej rokitnikowy, witamina E, witamina C, olejki eteryczne (geranium, cyprys, palmaroza, drzewo sandałowe, szałwia lekarska, rumianek)
    *składniki pochodzące z certyfikowanych upraw organicznych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie IOSSI szału nie zrobiło no i jest tłuste, to fakt ;)

      Usuń
    2. Pytanie brzmi też jaka postać witaminy C znajduje się w tym serum - niestety, z tak podanego składu kompletnie to nie wynika (ja w takiej sytuacji skłaniam się ku założeniu, że może chodzić o kwas askorbinowy, czyli to co w Liq) :)

      Usuń
    3. No to w ogóle bez sensu, najmniej aktywna postać witaminy C ever :(

      Usuń
    4. To by tłumaczyło brak efektów :(

      Usuń
  21. Lubię produkty z Witaminą C, dobrze działają na skórę naczynkową, wspomnianych w poście nie znam, aktualnie jestem zakochana w produktach The Ordinary, spotkałas się z nimi może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście słysząłam o nich i nawet we wpisie z wishlistą pokazywałam, że mi się marzą ;) Ale na własnej skórze nie testowałam :)

      Usuń
  22. Aniu, a które serum polecasz do cery naczynkowej (o krok do trądziku różowatego podobno), pod filtr? Któreś z tych dwóch czy może te z innego posta? Mam różowe plamy na policzkach i potrzebuje jakiegoś doładowania, a nigdy jeszcze kosmetyków z wit c nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie Resibo, ale zacznij od stosowania raz-dwa razy w tygodniu i dopiero po miesiącu zwiększ częstotliwość :)

      Usuń
  23. Po tej recenzji (i na skutek braku Liq cc w mojej aptece) kupiłam esencję resibo. Po kilku tygodniach stosowania jakość cery wyraźnie poszła w dół. Albo sama mniej aktywna forma, albo ona w połączeniu z niższym stężeniem (prawdopodobnie, skoro producent to ukrywa) wyraźnie zmniejszyły blask i gładkość cery, a na dodatek pojawiły się niedoskonałości (które dzięki mojej dość rygorystycznej pielęgnacji juz od dawna sie nie pokazują). Była to jedyna różnica wprowadzona w tym czasie, wiec grzecznie wróciłam do Liq, a esencję oddałam mamie, ktora ma sucha skórę. Dodam, ze ja mam mieszaną i dość odporną na podrażnienia- w takim przypadku polecam Liq i odradzam resibo.
    czytelniczka Ola

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Kosmeologika , Blogger